Drewno to bardzo wdzięczny materiał. Jest piękny i cudowny w dotyku. Niektórzy jednak wolą go unikać, gdy wymaga konserwacji, a ta faktycznie bywa niezbędna. Szczególnie w przypadku drewna na zewnątrz. Dlatego dzisiaj - na przykładzie drewnianej podłogi na balkon - chcę Was przekonać, że pielęgnacja drewna jest prosta i niezwykle efektowna.
Naszą drewnianą podłogę GUMI Taras ułożyliśmy rok temu. Po zimie jej kolor zupełnie nie przypominał tego, co było wcześniej. Naprawdę mocno wypłowiał! Balkon nie jest zadaszony, więc deski były mocno narażone na działanie warunków atmosferycznych. Niektórzy mogliby się wystraszyć i pomyśleć, że podłoga po prostu się zniszczyła. Ale nic z tych rzeczy! Olej tylko się spłukał. Na początku jest to szczególnie normalne, gdyż olej nakładany natryskowo w fabryce łatwiej się zmywa niż ten, który nakładamy sami pędzlem. Potem z roku na rok deski będą coraz bardziej odporne i różnice pomiędzy olejowaniami nie będą aż tak widoczne.
Jeśli boicie się takiego efektu, w pierwszym roku zaolejujcie balkon również jesienią. Wtedy drewno lepiej zniesie zimę.
Do zaolejowania potrzebujemy przede wszystkim olej z odpowiednim pigmentem barwiącym i pędzel do rozprowadzenia oleju. W przypadku GUMI dobrze się sprawdzi pędzel o szerokości 7 cm, gdyż taka jest właśnie szerokość desek.
Przed olejowaniem podłogę trzeba umyć wodą, dlatego przyda się też coś w stylu mopa, szczotki lub gąbeczki.
Jeśli kolor podłogi jest nierównomierny, jak na zdjęciu poniżej, i chcemy przed olejowaniem go ujednolicić, możemy wykorzystać płyn do zmywania starego oleju, np. preparat A marki Flugger. Po zmyciu starego oleju można też poekperymentować z różnymi olejami i zrobić podłogę w innym kolorze niż była wyjściowo.
Natomiast stosowanie takiego preparatu normalnie nie jest potrzebne, przynajmniej dopóki po latach korzystania stare warstwy oleju nie zaczynają zmieniać się w taką czarną skorupkę. Wtedy faktycznie trzeba je już zmyć.
Ja, pomimo dużych odbarwień, na zmywanie starego oleju bym się normalnie nie decydowała, ale pomyślałam, że skoro przygotowuję dla Was taki post i nagrywam film o olejowaniu, to pokażę wszystkie aspekty - zastosowanie takiego preparatu również.
Olejowanie można podzielić na dwa etapy:
- umycie podłogi wodą
- pomalowanie desek olejem
To wszystko! Każdy może zaolejować drewno sam. Jeśli jednak nigdy tego nie robiliście i nie czujecie się pewnie, obejrzycie film, na którym pokazuję wszystko bardziej dokładnie.
Przed olejowaniem dobrze wymieszajcie olej. Najlepiej wstrząśnijcie nim mocno w zakręconym pojemniku. Niech pigment barwiący rozłoży się równo w całym płynie, żeby uniknąć sytuacji, że po pomalowaniu któraś część podłogi ma mocniejszą barwę.
Nie nakładajcie zbyt dużo oleju. Lepiej, żeby pędzel był półsuchy. Cały olej powinien wchłonąć się w drewno. Nie mogą robić się warstwy na deskach. Mocno unikamy efektu "lakieru". Przy malowaniu ścian zawsze się powtarza: lepiej więcej warstw, ale cieńszych. Przy olejowaniu ta zasada jest jeszcze ważniejsza.
Skrzynie i donice olejujemy w ten sam sposób - najpierw myjemy je wodą, czekamy aż wyschną i nakładamy olej pędzlem. Nie pomijajcie żadnego etapu. Nawet jeśli dana rzecz wygląda na czystą, po miesiącach stania na zewnątrz na pewno jest na niej spora warstwa czarnego osadu. Zwłaszcza jeśli mieszkacie w mieście.
Jak widzicie, proste malowanie olejem potrafi zdziałać cuda i przywrócić blask podłodze, która wyglądała na bardzo zniszczoną. Drewno jest niesamowite! Dostrzegam jego magię również w domu. Wgłębienia w drewnianym stole zupełnie nie rzucają się w oczy, a wgłębienie w płycie meblowej oznacza odprysk i widoczną dziurę. Gdy panele się odbarwią, musimy je wymienić, a gdy parkiet się zniszczy, robimy tylko cyklinowanie. Myślę, że nie warto bać się pielęgnacji drewna i mam nadzieję, że tym postem również Was do tego przekonałam.
Jeśli jeszcze nie widzieliście, zobaczcie koniecznie mój zeszłoroczny wpis o układaniu drewnianej podłogi. GUMI Taras ma fantastyczny system montażu przypominający układanie puzzli. Nie potrzebowaliśmy wzywać fachowca; wszystkie deski połączyliśmy sami i było to naprawdę proste.
Wszystkim zastanawiającym się nad odświeżeniem swojego balkonu gorąco polecam to rozwiązanie!
Wpis powstał przy współpracy z marką GUMI Taras.
Wnętrza Zewnętrza
Taki wpisy są bardzo potrzebne. Wielu ludzi ma problem z olejowaniem podłogi, a potem utrzymaniem jej w czystości.
Kilka miesięcy temu skończyliśmy z mężem remont parteru i zdecydowaliśmy się właśnie na taki rodzaj podłogi. Olejowanie jej przy tym było niezbędne. To ma naprawdę wiele zalet. Nie tylko wygląda to wyjątkowo atrakcyjnie i ładnie ale także daje większą pewność, że nasza podłoga będzie tak wyglądać przez długi długi czas. Jednak bez narzędzia odpowiednich to ciężko. Pozdrawiam!
GUMI? Muszę sprawdzić to. Najlepiej by było od razu po zakupie olejować podłogę na tym balkonie, czyż nie? Wtedy nie byłoby tyle pracy z tym czyszczeniem tej podłogi. Przynajmniej ja tak sądzę, nie wiem czy tak można. Całe to rozwiązanie budowlane od Gumi i sposób łączenia tych desek jest genialny a zarazem totalnie prosty. Super.
Pięknie wyszło! Artykuł bardzo mi się przyda, bo mam zamiar w przyszłym tygodniu zająć się podłogą na naszym tarasie. Od dwóch lat niczego z nią nie robiliśmy.